
- Cholera! -
zaklęłam, spoglądając w dół. Było już tak blisko... Jack zaczynał mi wierzyć.
Że też ci ludzie musieli się wtrącić! Szlag! I jeszcze ten blondas... Kiedy
tylko się pojawił, instynktownie poczułam w nim coś niepokojącego. W dodatku
wyglądało na to, że znał Mroza. Pytanie tylko czemu. Jack z zasady nie ufał
obcym. Już do mnie i Agey podchodził z dystansem. Miałam...