- Zwariowałaś?!- smok wydarł się na cały dom.
- Ej! Weź się ucisz!- szepnęłam zirytowana- Bo
jeszcze całą okolicę postawisz na nogi!- warknęłam, ale młody nie ustępował.
-I dobrze! Przynajmniej…- złapałam pysk stwora i
mocno zacisnęłam. Jego wrzaski zamieniły się w niewyraźny bełkot.
- Po raz ostatni mówię, ucisz się!- warknęłam
już nie co głośniej- Inaczej, rzucę cię na pastwę ludzi!- zagroziłam. Bestia
ucichła, a ja odetchnęłam z ulgą. Jednak nie na długo.
Nagle usłyszałam przeciągłe skrzypnięcie
podłogi. Puściłam pysk Sorrowa...
19 października 2013
07 października 2013
Rozdział I Zamiana
Pogoda gwałtownie się zmieniła. Śnieg przestał
sypać, wiatr się wzmógł, a chmury całkowicie odsłoniły księżyc. Jego blask padł
na chłopaka. Skulił się, nie wiedząc co może nastąpić, a z rąk wypadła mu jego
laska, która stanowiła część jego mocy. Choć sam zgotował sobie ten los, nie
mogłam na to patrzeć... Nie mogłam patrzeć jak on cierpi! Gdybym tylko mogła
coś zrobić...
Nagle blask zaczął słabnąć. Chłopak klęczał na
kolanach, ciężko oddychał i trząsł się z zimna. Chwiejnym krokiem podeszłam
bliżej i przyjrzałam się mu. Z przerażeniem...
Subskrybuj:
Posty (Atom)