Gnałam jak szalona. Nie wiedziałam ile zostało
mi czasu zanim wszyscy zorientują się, że zniknęłam. Moc jaką przeznaczyłam na
podróż, zdążyłam już wyczerpać. Do Burgess zostało mi jakieś dziesięć kilometrów. Przy moim
tempie dotrę tam w mgnieniu oka. Jednak lot utrudniała mi pogoda. Jeszcze
chwilę temu było w miarę ciepło i pogodnie. Teraz wszystko diametralnie się
zmieniło. Po pierwsze ściemniło się. Niebo pokryło się grubą warstwą chmur. Potem zaczął padać śnieg. Najpierw delikatne, niewielkie płatki, a później
widok przesłoniła mi ściana...
30 marca 2014
10 marca 2014
Rozdział X Decyzja
Postanowiłam już. Pomogę strażnikom pomimo tego
jak bardzo ich nie znoszę. Zachowanie równowagi. To moje zadanie. Nie ma już
odwrotu. Mogę już tylko iść na przód...
~*~
Każdy yeti skrupulatnie wykonywał powierzone mu
zadanie, a wszystko po to by sanie były gotowe na czas. Oprócz tego należało
przygotować karibu, a to wiązało się głównie z nałożeniem na zwierzęta
specjalnej uprzęży. Zwykłemu człowiekowi mogło by się zdawać, że nie ma w niej
nic nadzwyczajnego, a jednak jest. Dzwonki. Dźwięk, który wydają sprawia, iż
żaden nieupoważniony...
Subskrybuj:
Posty (Atom)