Miałem
wrażenie, jakby nie było mnie w tym miejscu od wieków! To było niesamowite, a
zarazem dziwne... Coś, czego za bardzo nie rozumiałem zaczynało mi tu nie
pasować.
Wkroczyliśmy
do miasteczka lub bardziej wioski. Wszystkie domy zostały zbudowane wokół dwóch
równolegle położonych ognisk. Oba aktualnie płonęły i zapewne nie tylko po to,
aby zapewnić ciepło. Razem z Lukiem prześlijmy dokładnie pomiędzy nimi.
Kierowaliśmy się do domku, który znajdował się najbliżej głębi lasu. Czułem
narastający strach przed spotkaniem z rodzicami. Nie miałem...
28 lipca 2014
01 lipca 2014
Rozdział XVIII Chwila spokoju
- Wreszcie
cisza - westchnęłam z uśmiechem na twarzy. To zabawne jak bardzo mi tego
brakowało. Ból mijał. Właściwie już go nie czułam.
Spojrzałam na
Sorrowa, który położył się obok mnie, a łeb ułożył mi na kolanach. Delikatnie
pogłaskałam go po pysku. W tym momencie
smok otworzył oczy i uniósł głowę.
- Lepiej ci?
- spytał cicho. W odpowiedzi kiwnęłam tylko głową.
- A ty
pozwolisz opatrzyć sobie łapę? - szepnęłam z nadzieją.
- Daj spokój
- prychnął - To nic takiego.
Uśmiechnęłam
się. Cały on. Nie da sobie pomóc choćby nie wiem...
Subskrybuj:
Posty (Atom)