01 lipca 2014

Rozdział XVIII Chwila spokoju

- Wreszcie cisza - westchnęłam z uśmiechem na twarzy. To zabawne jak bardzo mi tego brakowało. Ból mijał. Właściwie już go nie czułam.


Spojrzałam na Sorrowa, który położył się obok mnie, a łeb ułożył mi na kolanach. Delikatnie pogłaskałam go po pysku.  W tym momencie smok otworzył oczy i uniósł głowę.
- Lepiej ci? - spytał cicho. W odpowiedzi kiwnęłam tylko głową.
- A ty pozwolisz opatrzyć sobie łapę? - szepnęłam z nadzieją.
- Daj spokój - prychnął - To nic takiego.
Uśmiechnęłam się. Cały on. Nie da sobie pomóc choćby nie wiem co. Ruchem ręki nakazałam mu, aby rozpalił ogień w kominku. W domu robiło się już zimno. Smok wykonał polecenie i po chwili ponownie ułożył się tuż obok mnie.
- Słuchaj... - zaczęłam trochę niepewnie - Co się stało po tym jak no wiesz, straciłam przytomność? - spytałam
- Chodzi ci jak wtedy zaryłaś w ziemię?
- Mniej więcej - przytaknęłam - Co się stało? Czemu Agey została ranna? No i gdzie jest Jack?
Smok podniósł się do pozycji siedzącej i rozejrzał.
- Jack? - zdziwił się Sorrow - Nie mam zielonego pojęcia. - dodał, lecz ja wyczułam, iż bestia kłamie. Pozwoliłam mu jednak kontynuować - Gdy strażnicy zabrali cię ze sobą, Agey została ze mną. Niestety moja krew zwabiła basiora. Nie miałem siły, ale ona już tak. Stanęła w mojej obronie, zmieniając się w ogromnego wilka. I choć przepędziła wrogie stworzenie to sama została poważnie ranna.
- Basior? - mruknęłam zaskoczona - Od kiedy te istoty kręcą się w naszej okolicy... - zamyśliłam się.
- Bo nie występują. - Usłyszałam za sobą cichy i znajomy głos.
- Ocknęłaś się! - stwierdziłam szczęśliwa.
- Też się cieszę, lecz patrząc na to co zrobił mi ten wilk to uśmiech znika z mojej twarzy.
- Najgorsze za nami - starałam się podnieść ją na duchu.
- Wierzysz w to? - spytała ponuro czarnowłosa i ziewnęła.
- Okey - uniosłam zrezygnowana ręce - To jeszcze nie najgorsze.
- Sorrow? - Agey nagle zwróciła się do smoka - Powiedziałeś jej coś o Jacku?
- Niby co miałem powiedzieć? - odparł znudzony.
- Sorrow! -syknęłam, patrząc złowrogo na bestię - Nie udawaj, że nic nie wiesz!
- Dobrze już dobrze, wiem czym to grozi - prychnął niezadowolony - Gdy koszmary ponowiły swój atak, wszyscy mieliśmy pełne ręce roboty. Wtedy jeden z mrocznych koni poleciał w stronę Jacka i wyrzucił go z sań. Wyglądało na to, że byłem jedynym, który to widział. Cudem wyminąłem szarżujące stwory i w ostatniej chwili udało mi się złapać Mroza. Zostawiłem go daleko od pola walki, a blisko lasu. Nie miałem ochoty ciągle go pilnować. Później wróciłem do walki.
- Czyli totalnie olałeś sprawę - stwierdziła czarnowłosa, która chyba zaczynała już dochodzić do siebie.
- Gratulacje! - dodałam - Niech jeszcze zgadnę, nawet nie wróciłeś po niego?
Smok pokręcił głową.
- Potem zostałem ranny - odparł.
- Należało ci się - mruknęłam chłodno, coraz mniej współczując bestii. Pokręciłam głową z dezaprobatą - Potrzebny nam plan
- Prawie zginęłyśmy, a ty jeszcze chcesz coś robić? - spytała z niedowierzaniem Agey.
- Nie każ mi znów tego tłumaczyć - westchnęłam - Musimy odnaleźć Jacka. - postanowiłam.
- Miałam rację! - zaśmiała się. Spojrzałam na nią zaskoczona. - Jednak jesteś dziwna! - stwierdziła.
- Po co mamy szukać Jacka? - prychnął smok - Strażnicy się tym zajmą.
- Po pierwsze mogą nie zdążyć. W przeciwieństwie do nich, my wiemy gdzie on może być...
- To przecież proste - przerwała mi czarnowłosa.
- Po drugie, - kontynuowałam - niepokoi mnie sprawa z tym basiorem.
- Daruj sobie te tłumaczenia, co? - mruknęła Agey - Doskonale cię rozumiem, ale zrozum też mnie. Jack sprowadził na nas te kłopoty. Omal nie zginęłyśmy, a ty wciąż upierasz się, żeby mu pomagać. Tu kroi się coś o wiele groźniejszego. Lepiej się wycofać póki jeszcze możemy.
Zacisnęłam mocno zęby.
- Zapomniałaś o czymś...
- Oświeć mnie - odparła.
Losy nasze i Jacka nieustannie się przeplatały. To coś jak przeznaczenie. Choćby nie wiem co, nie dasz rady tego zmienić. Nie bez powodu to właśnie nasza trójka została wplątana w to wszystko. Wierzę w to. - wytłumaczyłam - Tylko tyle mam ci teraz do powiedzenia.



Ociężałym krokiem ruszyłam w kierunku kuchni. W ręku wciąż trzymałam woreczek od Zębuszki. Musiałam wrócić do pełni sił, bo na Agey raczej liczyć nie mogłam. Natomiast Sorrow... Byłam pewna, że jego bez trudu przekonam. Oby tylko wystarczyło ziół...


------------
Od Autorki: Słowa, którymi można opisać dzisiejszy rozdział to krótki, nudny, za dużo dialogów. Tak to jest, gdy nastaje moment spokoju w historii. Na szczęścia następny rozdział powinien być dla was ciekawszy, ponieważ wracamy do Jacka =^-^= Mam również nadzieję, że nowy szablon przypadnie Wam do gustu :D

Dziś nie będę się rozpisywać, ponieważ mam jeszcze parę rzeczy do zrobienia. Między innymi postanowiłam, że zrobię figurkę nocnej furii :3 Gotowca postaram się opublikować w następnym rozdziale, który tak nawiasem pojawi się już 10 lipca ^^ Ostrzegam tylko, że będę wtedy na obozie i nie mam pojęcia jak to będzie z czasem... 

No nic. Będę się już żegnać i na koniec proszę Was o komentarze! :D

Do następnego!

Ann V.

4 komentarze:

  1. Faktycznie nic takiego się nie dzieje, ale rozdział nie jest nudny :)
    Czasami musi być więcej dialogu między bohaterami.
    Wczoraj byłam z młodszym bratem w kinie na ,, Jak wytresować smoka 2 ".
    Film był super :)
    W 2016 roku podobno ma być 3 część

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wstępie, przepraszam, że tak późno odpisuję...
      Mimo, iż wiem, że takie rozdziały są potrzebne to i tak wkurza mnie fakt, iż są nudne ._.
      Ten film był zajebisty ^-^ Z niecierpliwością czekam na kontynuację :3

      Usuń
  2. Kiedy next :)? Strasznie mnie to wciągnęło. Zaczełam dzisiaj czytać. No i czytam i czytam, a tu rozdziały się skończyły! Patrze na zegarek: 1:15 w nocy :D Świetnie piszesz. Od dawna szukałam takiego fanfiction o Jacku Mrozie i trafiłam na twojego bloga :3

    Dziękuje za odmienienie mi życia i serdecznie pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że tak późno odpisuję na komentarze, ale to niestety nie zależne od mnie.
      Jeśli wszystko pójdzie dobrze to już dzisiaj się pojawi nowy rozdział. Wszystko pod nim wyjaśnię :)
      Dziękuję także za miłe słowa ^^
      Pozdrawiam! :3

      Usuń

Dziękuję za komentarze, to naprawdę motywuje :)

Linki pod rozdziałami będą ignorowane - masz do tego osobną zakładkę: Księgę Gości