25 kwietnia 2014

Rozdział XIII Nieznajomy

Wizja zniknęła, a ja zaraz miałem zginąć. Czy to naprawdę nie mogło zakończyć się inaczej?
- Cholera! - syknąłem, zaciskając dłoń w pięść.
Nagle poczułem ostre szarpnięcie oraz wbijające się w moje ramiona pazury. Coś mnie złapało i zacząłem już nawet podejrzewać kto. Podniosłem wzrok. Skóra stworzenia pokryta była krwistoczerwonymi łuskami. Łopot skrzydeł skutecznie przebijał się przez dziki szum powietrza.
- Sorrow? - niepewnie wymówiłem imię smoka.
- Nie ciesz się - prychnął bez spoglądanie na mnie. - Robię to dla Ann. - dodał, po czym zamachnął się skrzydłami i poleciał w kierunku lasu, który otaczał olbrzymią polanę. To właśnie tu toczyła się cała ta walka. Gdy smok był tuż nad ziemią, po prostu mnie puścił. Na moje szczęście upadłem na miękką trawę. Trochę mnie to zaskoczyło. Poprzednim razem spotykały mnie zaspy śnieżne.
Spojrzałem na bestię. Sorrow ryknął, zataczając koło i wrócił do walki.
- Przeklęty gad! - syknąłem - W ogóle co ja tu robię? Znalazłem się w jakimś wariatkowie... Spadam stąd!
Wściekły na cały świat, ruszyłem przed siebie. Dokąd zmierzałem... Nie miałem pojęcia. Chciałem by to wszystko co się wydarzyło, było jedynie złym snem... koszmarem, z którego zaraz się obudzę. Ta bitwa. Te stworzenia... Czy to naprawdę mogło istnieć? Miałem co do tego coraz większe wątpliwości, choć z początku się z tego cieszyłem.
Nagle potknąłem się o coś i o mały włos nie poleciałem jak długi na ziemię. Wkurzony jeszcze bardziej, spojrzałem na przeszkodę. Ku mojemu zaskoczeniu, spostrzegłem długi kij z zakrzywionym końcem.
- Co jest... - szepnąłem zbity z tropu i uklęknąłem przy przedmiocie. Pchnięty przez nieznane sobie powody, podniosłem laskę i uważnie się jej przyjrzałem. Zwykły kij, który można znaleźć w każdym lesie. - A zresztą... - westchnąłem zrezygnowany i postanowiłem zabrać laskę ze sobą. Nadal nie do końca wiem, gdzie powinienem iść. Trochę się uspokoiłem, a ucieczka była zwykłym impulsem. Jednak czy ja naprawdę nie mam już swojego miejsca? Według strażników miałem, ale czy aby na pewno mogę im ufać? Ta cała wizja... Czułem, że to coś należało do mnie, było mi bliskie.
Nagle zdębiałem, gdyż uświadomiłem sobie pewną istotną rzecz. Spojrzałem zaniepokojony na laskę. Ten białowłosy chłopak miał identyczną!
- Jakim cudem... - złapałem się za głowę. - Co się ze mną dzieje...
Poczułem się słabo. Nie rozumiałem powodów tego stanu...
- Ann... Muszę ją znaleźć... Porozmawiać... - wyszeptałem myśl, która znikąd pojawiła się w mojej głowie. Z jakiś powodów to właśnie to miałem zrobić. Jednak skąd ten pomysł... Nie miałem pojęcia.


~*~


Jack kroczył ścieżką w głąb lasu. Był wyraźnie zdenerwowany i... niezdecydowany. Uważnie go obserwowałem, stojąc na szycie pobliskiego wzgórza. Nadal nie mogę sobie wybaczyć tego, że dopuściłem do tej całej sytuacji... I choć wiem, że miał wolną wolę to nie powinno było się wydarzyć.
Mimo mojego błędu mam nadzieję, że skorzysta z mojego pomysłu. Wierzę, iż ta dziewczyna pomoże mu to wszystko odkręcić. Razem muszą stawić czoła zagrożeniu jakie na nich i na cały świat czyha.
Choć mogę wiele to nie jestem w stanie uchronić wszystkich stworzeń przed zagładą. Jedno jest pewne. Oni są wstanie to zrobić.


~*~


Przed chwilą przekroczyłam granicę miasta. Musiałam odnaleźć Agey, Sorrowa i Jacka. Byłam pewna tylko jednego. Mogę ich znaleźć gdzieś w okolicach miasta, ale gdzie dokładnie... nie mam zielonego pojęcia.
Nagle spoważniałam. Informacja, myśl... to było to. Nie wiem jak to określić... po prostu wyczułam ich energię. Byłam już pewna. Musiałam lecieć w kierunku zachodnim. Zamachnęłam mocniej skrzydłami.
„To niedaleko...” - sapnęłam w myślach. Chciałam dodać sobie otuchy, gdyż nie miałam już energii. Za dużo poświęciłam jej by dostać się do Jamiego. Jednak to w niczym nie pomagało.



----------------
Od autorki: Witam was ponownie! Powracam do was z nowym rozdziałem. Niestety krótki, ale ostatnio mało komentujecie więc chyba mała strata.
Jednak jak wam się podoba? Tajemniczo choć trochę? Mam taką nadzieję. Obiecuję także, że następny rozdział będzie zdecydowanie dłuższy.
A następny pojawi się wtedy, gdy otrzymam od was pięć komentarzy. Każdy musi pochodzić od innego autora, a ja oczywiście się nie liczę. Teraz przyszła pora, aby wprowadzić zasadę, o której mówiłam już jakiś czas temu. Od teraz przy tego typu warunku opublikowania rozdziału, nie będą się liczyć komentarze od anonimowych. Wiecie, nigdy nie byłam do końca pewna czy aby na pewno są to różne osoby więc nie miejcie mi tego za złe. A założenie konta to kwestia paru minut.

Na dziś to koniec ^^


Do następnego! 

23 komentarze:

  1. No, no Sorrow uratował Jacka... szkoda że dla Ann a nie dla Frosta.
    Może kiedyś go polubi, kto wie co siedzi w twojej głowie :-)
    Ciekawi mnie ta osoba co podłożyła laskę Jackowi i co ma wspólnego z tym wszystkim oraz o co chodzi z tą sytuacją, może o to gdy Jack oddał swoją moc. Wyjaśnisz to puźniej, prawda? A tak na marginesie to trochę rozbawił mnie moment gdy Jack potknoł się o ten kij.
    Ktoś wróży Frostowi i Ann wielką przyszłość. Już nie mogę się doczekać dalszego rozwoju akcji.
    Uhmm... wizyta u Jamiego nic nie dała, teraz oby tylko Ann zdążyła dolecieć na czas, bo czuję że zrobisz jakiś zaskakujący zwrot akcji i ona będzie potrzebna podczas walki :-)
    Cóż przekonam się już niedługo ( mam taką nadzieję)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam już wszystko ułożone na co najmniej 20-30 rozdziałów i mogę powiedzieć tylko tyle, że akcja jest całkowicie nieprzewidywalna. Czternastka trochę wyjaśni, ale i namiesza...
      Mam nadzieję, że niedługo uda mi się opublikować kolejny rozdział. Twój komentarz jest pierwszym wymaganym. Pozostało czekać na kolejne cztery...

      Pozdrawiam ;3

      Usuń
  2. ale super opowiadanie mam nadzieje że Sorrow polubi jacka a jack odzyska swoją moc lecz gdy twój blog będzie zakończony to zrób o tym samym drugą część prosze uwielbiam twoje opowiadania czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy Sorrow polubi Jacka... Może kiedyś tak się stanie. Na razie jednak sama nie wiem co zrobić z tą dwójką.
      Na razie mam zaplanowane około 20-30 rozdziałów, a to dopiero połowa historii.
      Też mam nadzieję na szybkie opublikowanie kolejnego rozdziału. Wystarczą jeszcze tylko trzy komentarze...

      Pozdrawiam ;3

      Usuń
  3. Super rozdział ale zapewniam ci że nigdy nie oszukuje :) i że napisze tylko jeden kom pod tym postem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ale po prostu chcę być stuprocentowo pewna ;) Zresztą założenie konta na jednym z akceptowanym przez blogosferę portalu to kwestia paru minut jak nie sekund :)

      Usuń
  4. Super opowiadanie.
    Nie mogę doczekać się następnego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje opowiadanie jest świetne i.. Baardzo wciągające..
    Ale czy to możliwe, żeby Jack odzyskał moc? A nawet jeśli to możliwe, to czy będzie chciał ją odzyskać? Hmm. Ta Ann bardzo troszczy się o Jacka.. Może coś z tego później wyniknie.. Oj no dobrze.. Już ci nie będę zawracać głowy moimi przypuszczeniami.. No więc
    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział i z pewnością nie tylko ja..
    Pozdrawiam i życzę ci wytrwałości w blokowaniu i braku utraty weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ^^
      Czasem mam ochotę uchylić rąbka tajemnicy, ale od razu trzeźwieję i mówię sobie: "To nie czas na spoiler." xD
      Bardzo lubię czytać domysły czytelników. Wtedy wiem, czy udało mi się ich zaskoczyć czy nie... :3
      Następny rozdział już niedługo, gdyż czekam na ostatni wymagany komentarz ;D Radzę obserwować bloga... ^^'
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. To czyli ja jestem ostatnia :-)
    Ciesze się że lubisz domysły, bo ja moja droga mam ich dużo, ale spokojnie zostawie Ci kilka na puźniej ;). No to zaczynam (szykuj się): Po tym jak Jack myślał o Ann a ona o nim to wnioskuje że powinni być parą a Sorrow mógłby trochę odpuścić Jackowi w przyszłości bo narazie ta relacja jest zabawna, najśmieszniejsze są rozmowy Ann z Sorrowem gdy ten coś zbroji. Ciekawi mnie jeszcze ta'postać co obserwowała Jacka i mam kilka domysłów na ten temat, ale zostawie to na potem.
    Rozpisałam się i pewnie przynudzam, więc po tym oto pisaniu komentarza postanawiam już kończyć. Weny życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Ostatni wymagany komentarz należy do Ciebie ;)
      Ciekawe domysły... Wcale nie przynudzasz ;)
      Dodałam już informację o rozdziale do "Aktualności" :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Super, nareście nowy rozdział :-)
    Już nie mogę się doczekać, jestem taka ciekawa tego co się tam będzie działo.
    Zapewne Ann dostanie mały wykład na temat tego że nie powinna im się wymykać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety będzie mały problem z publikacją. Fakt, obiecałam, że to będzie dziś. Jednak nie jestem w stanie tego zrobić i nowy rozdział pojawi się dopiero jutro :/

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. O której godzinie można spodziewać się kolejnego rozdziału?

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej kochanie <3
    No i jestem ponownie, po krótkiej przerwie ;> Ostatnio nie mogłam zabrać się do komentowania, ale teraz już to robię :3 No i jestem coraz bliżej najnowszych rozdziałów ^.^

    Nie wypisałam dzisiaj błędów, bo... bo po prostu ich nie ma, albo ja ich nie zauważyłam. Tak czy inaczej nie ma ich, więc to bardo dobrze ^^

    Uff... Jack przeżył, mogę spać spokojnie :3 Oo.. wcześniej wspomnienia teraz kij, no zaczyna się robić jeszcze ciekawiej. Ale... co tak króciutko ? :cc No wiesz.. jeszcze poprzedni rozdział nie był taki krótki T.T No, ale jak zawsze był boski *.* I żadnych zarzutów nie mam (no poza długością). Wszystko pięknie no i... nie wiem co by tu jeszcze dodać... Po prostu cudo. Postaram się w miarę szybko skomentować kolejny rozdział ^^
    Ps. zapraszam też do siebie ^^ Przydałyby mi się jakieś komentarze T.T

    Pozdrawiam i życzę weny ~Szalony Kapelusznik~
    Manon.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ohayo! :3
      Niby blisko, a jednak daleko ;)
      Finally! xD Aż w to nie wierzę :D
      Wszystkie rzeczy są elementami pewnej układanki, którą należy poskładać ni skończy się czas...
      Rany, na jakie teksty mnie naszło xD Może to po dzisiejszym szkicowaniu scenek z yaoi xD
      Pamiętaj, im krótsze rozdziały tym częściej mogę je wstawiać. Nie chciałabyś chyba czekać miesiąc na dłuższy rozdział przy takich samych zakończeniach jak to w poprzednim rozdziale? xD
      Ogarnę, już niedługo. To zabawne, że w wakacje jestem bardziej zajęta i padnięta niż w czasie roku szkolnego ._.

      Oyasumi :3

      Usuń
    2. Coś w tym jest >.< xD
      Hehe.. ^.^
      Układanki, powiadasz ? ;>
      Szkicowałaś scenki yaoi ? xDD
      No.. no nie chciałabym T.T xD
      Bardziej zajęta niż w czasie roku szkolnego ? To tak się da ? O.O

      Usuń
    3. Trzeba uważnie analizować kolejne części. Bez tego później można będzie łatwo się pogubić ;)
      Jedną na zamówienie rysowałam... paring z SnK, ArminxEren xD
      Zresztą ze znajomą pracujemy nad mangą z tego gatunku. Ona zajmuje się scenariuszem, natomiast moja osoba... rysunkami i po prostu zaczynam się przyzwyczajać ^-^
      A widzisz :D
      Od 12.00 do 19.00 lub czasem nieco dłużej pracuję przy koniach... Trochę to męczy. Do 16.00 lub 17.00 są oprowadzanki, a później sama wsiadam i jeżdżę, ponieważ trzeba koniom zapewnić wystarczającą ilość ruchu. Do tego, od czasu do czasu mam zwyczajne lekcje/treningi. Przykładowo jeden mam jutro, a kolejny w przyszłą środę.
      Jak widzisz, da się, a w ciągu roku szkolnego dochodzi nauka choć odpada praca przy koniach,którą mam teraz.

      Usuń
  11. A ja dla odmiany chciałabym się dowiedzieć dlaczego Jemmy tak patrzył na Ann *bez skojarzeń mi tu" ^^
    Weny życzę ! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło widzieć nową, komentującą osobę :)

      Hehe... Bez skojarzeń? ^^ W moim przypadku to niewykonalne xD
      Ale czemu tak patrzył... Nic szczególnego w tym nie było... c:

      Usuń

Dziękuję za komentarze, to naprawdę motywuje :)

Linki pod rozdziałami będą ignorowane - masz do tego osobną zakładkę: Księgę Gości